Dostosuj preferencje dotyczące zgody

Używamy plików cookie, aby pomóc użytkownikom w sprawnej nawigacji i wykonywaniu określonych funkcji. Szczegółowe informacje na temat wszystkich plików cookie odpowiadających poszczególnym kategoriom zgody znajdują się poniżej.

Pliki cookie sklasyfikowane jako „niezbędne” są przechowywane w przeglądarce użytkownika, ponieważ są niezbędne do włączenia podstawowych funkcji witryny.... 

Zawsze aktywne

Niezbędne pliki cookie mają kluczowe znaczenie dla podstawowych funkcji witryny i witryna nie będzie działać w zamierzony sposób bez nich.Te pliki cookie nie przechowują żadnych danych umożliwiających identyfikację osoby.

Brak plików cookie do wyświetlenia.

Funkcjonalne pliki cookie pomagają wykonywać pewne funkcje, takie jak udostępnianie zawartości witryny na platformach mediów społecznościowych, zbieranie informacji zwrotnych i inne funkcje stron trzecich.

Brak plików cookie do wyświetlenia.

Analityczne pliki cookie służą do zrozumienia, w jaki sposób użytkownicy wchodzą w interakcję z witryną. Te pliki cookie pomagają dostarczać informacje o metrykach liczby odwiedzających, współczynniku odrzuceń, źródle ruchu itp.

Wydajnościowe pliki cookie służą do zrozumienia i analizy kluczowych wskaźników wydajności witryny, co pomaga zapewnić lepsze wrażenia użytkownika dla odwiedzających.

Brak plików cookie do wyświetlenia.

Reklamowe pliki cookie służą do dostarczania użytkownikom spersonalizowanych reklam w oparciu o strony, które odwiedzili wcześniej, oraz do analizowania skuteczności kampanii reklamowej.

Brak plików cookie do wyświetlenia.

Pośmiertne życie romantyzmu

Tomasz Plata

Polski romantyzm żyje czy umarł? Jeszcze trwa czy już przeszedł do historii? Na takie pytania zwykle odpowiadamy odruchowo: przecież Maria Janion w 1989 roku ogłosiła kres dominacji paradygmatu romantycznego w polskiej kulturze. A zatem nasz romantyzm to trup, w dodatku mocno nieświeży. Problem w tym, że Janion została źle zrozumiana. By się o tym przekonać, wystarczy uważnie przeczytać jej teksty. Tomasz Plata w Pośmiertnym życiu romantyzmu tropi romantyczne ślady w rodzimej kulturze po ustrojowej transformacji. I znajduje je właściwie wszędzie, w retoryce każdego silniejszego środowiska. Wygląda na to, że bez romantyzmu wciąż sobie nie radzimy, wciąż potrzebujemy go jako punktu odniesienia w każdej publicznej rozmowie.

 

Książka Tomasza Platy stawia ciekawą tezę. Romantyzm, który po 1989 roku oficjalnie pogrzebali jego najwięksi polscy wyznawcy, w tym zwłaszcza Maria Janion, nie tylko nie umarł, ale ma się dobrze i to, paradoksalnie, tym lepiej, im częściej bywa dobijany. Każda próba zadania mu ostatecznego ciosu, odesłania do lamusa czy unieważnienia w warunkach mieszczańskiej modernizacji i globalnego kapitalizmu tylko sprawia, że polski romantyzm umacnia się w nowych formach. Polska prawica, lewica, inteligencja i mieszczaństwo używają paradygmatu romantycznego jako układu domyślnego, który wciąż się odradza i aktualizuje.

Agata Bielik-Robson

 

 

WYDAWNICTWA MOŻNA NABYĆ:
w kasie Teatru Collegium Nobilium
 (ul. Miodowa 22/24)

ZAMÓWIENIA:
telefoniczne: 662 155 960 
mailowe: wydawnictwo@e-at.edu.pl